Anioł ze swoją strzelbą
- Brrr... kiedy wracamy? Robi mi się zimno...
~~
Miłka lekko się zarumieniła i lekko polizała Marley'a po nosie
Offline
Anioł ze swoją strzelbą
Angel pobiegła za Meg.
- Cz-czekaj!
Biegnąc zawadziła o kamień i upadła twarzą w kałużę.
Offline
Anioł ze swoją strzelbą
Angel wstała i zaczęła biec w stronę bloku. Była cała w brudnej wodzie, mokra. Weszła z Miłką do bloku... usiadła w kącie i cicho załkała.
Offline
Anioł ze swoją strzelbą
Miłka polizała swoją panią. Ange wstała i pokuśtykała na górę. Nawet się nie zorientowała, jak znalazła się obok swojego mieszkania.
Offline
Megan:
*Wysłałam SMS'a do Angie, z przeprosinami. Nie powinnam tak szybko odbiegać. Jednak bardzo martwię się stanem wujka, jest po zawale.*
Marley:
*Położyłem pysk na kolanach pani, widać iż była zasmucona. Nie wiedziałem o co chodzi.*
Offline
Anioł ze swoją strzelbą
Angel odebrała SMS'a. Uśmiechnęła się lekko. W korytarzu było lustro. Przejrzała się w nim. Miała poczochrane, brudne włosy, czerwone od łez oczy, a gdy spojrzała na dól - mokry but z kokardką. Zaczeła się głośno śmiać.
Miłka nie wiedziała co się dzieje, zaczęła szczekać.
Offline
Anioł ze swoją strzelbą
Angie szła do drzwi swojego mieszkania, numer trzynaście. Tuż przy drzwiach potknęła się o biegającą Miłkę uderzyła z hukiem o podłogę.
- Maaaaatkoooo... ale ze mnie niezdara...
Offline
Anioł ze swoją strzelbą
//oke//
Angie się nie podnosiła. Zmartwiona Miłka zaczęła szczekać pod drzwiami Megan. Zemdlona Angel leżała bez ruchu.
Offline
Meg:
*Usłyszałam szczekanie, ale nie tylko Marley'a. Wyszłam z mieszkania i ujrzałam Miłkę, drzwi do mieszkania Angie były otwarte. Wbiegłam szybko i ujrzałam dziewczynę. Wzięłam pospiesznie jej telefon i zadzwoniłam na pogotowie - blondynka była nieprzytomna.*
Offline
Anioł ze swoją strzelbą
Angel otworzyła lekko oczy. Skierowała swój wzrok na Meg. A potem znów zemdlała.
~~
Miłka widząc, że Angie jest w dobrych rękach, weszła przez otwarte drzwi do mieszkania Megan.
//to będzie osobny temat o Szpitalu, tak?//
Offline