Anioł ze swoją strzelbą
Ange nieśmiało się uśmiechnęła. Była zupełnie inna od Meg, a jednak były najlepszymi przyjaciółkami.
- Przypomnij mi - od kiedy się znamy?
~~
- Nic się nie stało! - Miłka podeszła do Marley'a i pociągnęła go lekko za ucho.
Offline
Anioł ze swoją strzelbą
- Pamiętam kiedy się spotkałyśmy... niesamowite przeżycie. Nigdy nie miałam przyjaciół.
Angel uśmiechnęła się pod nosem. Były już przy pomniku upamiętniającym ofiary wypadku samochodowego.
~~
Miłka zaczęła iść do swojej pani. Kiedy szła, przjechała ogonem Marley'owi po pysku.
Offline
Anioł ze swoją strzelbą
Powiał już cieplejszy wiatr. Ange odsłoniła twarz. Miała strasznie blade usta.
~~
- Tak? - Miłka podbiegła do Marley'a merdając ogonem.
Offline
-Zimno ci? Źle się czujesz?
*
-Nie wiem czy wiesz, ale to że Cię 'pocałowałem' nie było zupełnie przypadkowe. Bo widzisz, znamy się długo i odkąd pierwszy raz Cię ujrzałem zakochałem się w Tobie...
*Spuściłem głowę.*
Offline
Anioł ze swoją strzelbą
- Nie... miło jest po prostu złapać ożeźwiające powietrze... szczególnie po tak mroźnej zimie.
~~
Miłka nic nie mówiła. Lekko przyrumieniona, drżała.
Offline
Anioł ze swoją strzelbą
Chwilę milczała, a potem przemówiła.
- Jak tam? Kiedy wujostwo wysłało ci pieniądze?
~~
Miłka stanęła przed Marley'em i zatrzymała go łapą.
Offline
Anioł ze swoją strzelbą
Angel wydała z siebie coś w stylu ''Uhum''. Były na placu zabaw, więc usiadła na huśtawce.
~~
- Marley... posłuchaj.
Miłka powiedziała to nie swoim głosem. Miała teraz glos spokojny, aksamitny i zarazem piękny. Magiczny,
Offline
Anioł ze swoją strzelbą
Angel zaczęła się huśtać. W jej bucie bulgotała woda. Zimna woda.
~~
Przewróciła Marely'a i zachichotała.
- A jeśli powiem, że nie mam nikogo, jestem do wzięcia i bardzo mi się podobasz, to jak zareagujesz?
Offline