Anioł ze swoją strzelbą
- Mhm...
Zaczęła się rozglądać ponownie. Spojrzała w zakupy Martina.
Offline
Anioł ze swoją strzelbą
- Nie wiem. Byle coś małego...
Westchnęła ciężko.
Offline
Anioł ze swoją strzelbą
- Zaaaaapiekanka!
Spojrzała na kota.
- Co z moim kotem?
Zjadła szybko.
- Dzięki za schronienie. Wpadnę kiedy indziej.
Offline
Anioł ze swoją strzelbą
Julia wyszła. Tymczasem coś zaczęło szumieć, nadchodziło tornado.
Offline
Anioł ze swoją strzelbą
Trąba była już blisko szpitala. Nagle z jednego okna wybuchł strumień oślepiającego niebieskiego światła.
Offline
Anioł ze swoją strzelbą
Po chwili trąby nie było. Nie bylo żadnych zniszczeń. Po ulicy szła Julia ze swoim kotem, a z nią dwie dziewczyny.
Offline